Są dwie drogi dojazdowe do tego magicznego miejsca. Warto wybrać w jedną stronę malowniczą drogę prowadzącą nieopodal kryjówki banity. Kilkaset lat temu, na skraju pola lawy, nad rzeczką, w malowniczej zielonej dolince zbudował sobie banita farmę i żył tu kilkadziesiąt lat. Ale jaka farma to jest! – Zbudowana z kamieni na końcu całkiem sporego pola lawy, wokół którego płynie strumyk i dominuje soczysta zieleń. Wyjątkowo surowe miejsce pokazuje, jak tu się ciężko żyło. Trudno wyobrazić sobie chatkę i zabudowania gospodarcze z kamieni i człowieka funkcjonującego tu przez wiele zim.
Parkujemy przy ławeczce tuż obok niewielkiego brodu. Warto przejść sto metrów wąską ścieżynką, by zobaczyć chatkę, w której stacjonuje ranger. Wyobraźmy sobie młodą dziewczynę – studentkę, która spędza na tym totalnym odludziu całe długie wakacje. Raz dziennie zabiera tych kilkoro osób, które się tu zjawią, na wędrówkę do miejsca, gdzie dawno temu ukrywał się banita.
Ten piękny trakt, poprowadzony po polach lawy wśród malowniczych wzgórz, nie jest trudny, prowadzi przez kilka rzek, które łatwo pokonać.