Zróbmy sobie przerwę! Dziś więcej będziemy wędrować i fotografować, niż jeździć. Jazda będzie krótka ale jakie piękne to będą odcinki!
Kolejny etap wypoczynkowego dnia: przespacerujemy się po nowym polu lawy, które powstało kilka lat temu.
Aby tam dotrzeć, pokonamy prawdziwą pustynię!
Przejazdu przez pustynię nie rekomendujemy małym samochodom z napędem 4x4. Piasek jest sypki i trzeba o tym pamiętać, także w czasie hamowania przy mijaniu pojazdu jadącego z przeciwnej strony. Zatrzymanie na piasku może oznaczać konieczność wielogodzinnego oczekiwania na pomoc. Sceneria jest magiczna – czarna pustynia, a w tle ośnieżone szczyty – może zatem zaryzykować czekanie na pomoc?
Na polu lawy wytyczone zostały drewnianymi palikami dwie ścieżki: jedna rozpoczyna się w oznaczonej zatoczce na drodze w kierunku zachodnim, a druga w podobnym miejscu nieopodal wodospadu. Obydwie ścieżki są niezwykłe. Ta druga prowadzi po polu lawy, wokół którego płynie strumyczek. Mamy czerń lawy, niebieskie odcienie wody, zieleń porostów, a w tle ośnieżone góry! – Co za sceneria!